środa, 28 września 2011

9. Jak chcesz.

Kiedy Drew i Angel weszli do pokoju za rękę Max nie miał ani trochę zdziwionej miny.
-Wieeeedziałem – wyszczerzył się.
-Bo przecież jesteś taaki wszechwiedzący – Angel wywróciła oczami i wtuliła się w Drewa.
Chłopak przytulił ją mocno.
-A żebyś wiedziała – Max pokazał jej język – Znalazłem tu program naszej kolonii. Słuchajcie tego:
  • ‘Do Waszej dyspozycji jest prywatna plaża - zupełnie za FREE!!! Leżaki są dla Was dostępne bezpłatnie, więc możecie leniuchować do woli.
  • Boiska do siatkówki i koszykówki oraz przeróżne plażowe animacje.
  • Konkurs na Mistrza Body Painting - czyli Szał Ciał !!! Sprawdzimy jak wielki macie dystans do siebie ;) oraz jak bardzo swoim wyglądem możecie zaszokować innych plażowiczów
  • mistrzostwa gry w piłkarzyki z cennymi nagrodami
  • zażywanie kąpieli morskich i słonecznych bez ograniczeń ;)
  • Taneczna zabawa w najlepszych dyskotekach Rimini, m.in. Carnaby, Altramondo Studios’
-Łaa – wyszczerzył się Drew.
-Mnie też się podoba – uśmiechnęła się Angel.
Młody Bieber musnął jej usta.
-Szczególnie podoba mi się ten ‘Szał Ciał’, w którym mam nadzieję weźmiesz udział i dyskoteka jest zarąbista… A z resztą. Wszystko jest mega – szczerzył się nadal Drew.
-Ja w ‘Szale Ciał’? – Angel uniosła brwi.
-Yhm – chłopak znowu musnął jej usta. Nie potrafił się powstrzymać i zamierzał korzystać z tego, że chwilowo ją ma.
Dziewczyna wywróciła oczami z uśmiechem.
-Może wezmę… Zobaczymy – mrugnęła do niego – A tak nawiasem mówiąc wyczytałeś, Maksiu co będziemy dziś robić z tej karteczki? – dziewczyna zwróciła się do brata i podeszła do niego bliżej, żeby zerknąć na kartkę.
-Po pierwsze: nie mów do mnie ‘Maksiu’, po drugie: mamy odpoczywać. Jak z resztą przez całą wycieczkę, ale dziś dają nam totalny luz. Możemy robić co chcemy. Możemy pozwiedzać i wgl albo wylegiwać się na plaży cały czas, ale musimy wrócić przed 22:00.
-Okay. Zajarzyłam – uśmiechnęła się Angel.
-To co robimy?? – spytał Drew, który od zawsze wykazywał skłonności do ADHD.
-Nie wiem, jak wy, ale ja idę na plażę. Mamy na nią widok z okna i rzuciło mi się w oczy mnóstwo pięknych dziewczyn – powiedział Max.
-To my… zaraz do ciebie dołączymy – odezwała się Angel patrząc kontem oka na reakcję Drewa.
-Ok. Jak nie będziecie mogli mnie znaleźć to dzwońcie – Max wyszedł z pokoju.
Angel przyglądała się chłopakowi, który, jak na razie nie obdarzył jej wzrokiem.
-Co kombinujesz? – wreszcie się na nią spojrzał z szelmowskim uśmiechem i łobuzerskimi ognikami w oczach.
Dziewczyna uśmiechnęła się widzą go w takim stanie. Podobał jej się taki.
Angel przygryzła wargę, a Drew zaczął powoli do niej podchodzić.
Chłopak wiedział, że z Angel będzie mógł się posunąć dużo dalej niż z Rachel i ta świadomość bardzo go ekscytowała. Prawie nie miał wyrzutów sumienia co do zdrady swojej dziewczyny.
Drew stanął tak blisko Angel na ile to było możliwe i patrzył jej w oczy z łobuzerskim błyskiem w oku, który pociągał siostrę jego przyjaciela.
Chłopak stał i uśmiechając się cwaniacka wcale się nie ruszał.
Dziewczyna była lekko skołowana.
-No dobra. To idziemy – złapała go za rękę i pociągnęła w stronę drzwi.
-Ej, ale – protestował Drew.
-Wykorzystałeś swój limit czasowy – Angel pokazała mu język i wyszli z pokoju.
-Wolałabyś, żeby od razu się na ciebie rzucił, zerwał z ciebie ciuchy i…
Dziewczyna uderzyła go z rozbawieniem, a on wpił się w jej usta.
Angel zaczęła zamykać drzwi na klucz, a Drew stał i patrzył się na nią z rozbawieniem.
-Co cię tak bawi?! – zirytowała się dziewczyna.
-Niby nic… Ale myślałem, że może chciałabyś wziąć na plażę kostium kąpielowy, krem do opalania, ręcznik…
Dziewczyna spłonęła rumieńcem i zaczęła z powrotem otwierać drzwi.
-Ale wiem, że zrobiłaś to celowo. Chciałaś sprawdzić, kiedy się zorientuję – wyratował ją i obejmując od tyłu musnął jej szyję.
-Oj, spadaj – dziewczyna wyrwała mu się i poszła po potrzebne rzeczy.
Drew wzruszył ramionami.
-Okey. Już mnie nie ma – zaczął oddalać się w stronę wyjścia z hotelu.
-Poczekaj!! – wrzasnęła za nim.
-To się zdecyduj – rozbawiony Drew z powrotem wyłonił się zza drzwi.
-Wkurzasz mnie – syknęła Angel.
Chłopak uśmiechnął się szelmowsko.
-Już taki jestem, kotku.
Dziewczyna wywróciła oczami.
Wzięli wszystkie rzeczy i wyszli z pokoju.
-Teraz wszystko, czy jeszcze coś Panie Genialny? – spytała Angel z ironicznym uśmiechem.
Drew’owi nie pasowała, że dziewczyna jest na niego zła i zamierzał spróbować na nowo wkupić się w jej łaski.
-Nie złość się, co? – poprosił napierając ją lekko na drzwi.
Angel patrzyła mu w oczy, a chłopak nie potrafił odczytać nic z jej wyrazu twarzy.
W głowie dziewczyny kotłowały się miliony myśli. Myślała, że to będzie prostsze. Miała zamiar tylko go w sobie totalnie rozkochać… A on zaczął dziwnie na nią działać. Nie wyglądał na takiego co zrobiłby dla niej wszystko. Zaczęła obawiać się, że przeceniła swoje siły…
Drew przygryzł delikatnie jej wargę i patrzył jej głęboko w oczy z uśmiechem.
-No weeeeź… - powiedział rysując palcem po jej odsłoniętym ramieniu.
Dziewczyna poczuła dreszcze.
Odepchnęła go i poszła przodem, a on dogonił ją i mając gdzieś jej sprzeciwy objął ją jedną ręką w talii.
-Foszek o nic? – spytał ją na ucho i musnął jej policzek.
A może jednak się nie myliła? Tak wokół niej skakał i się starał. Z resztą jak zawsze.
Uśmiechnęła się lekko co Drew potraktował jako dobry omen.
Wyszli na zewnątrz.
Drew miał na sobie krótkie spodenki i luźną bluzkę, a Angel zwiewną, błękitną sukienkę.
Kiedy chłopak szedł tak obok dziewczyny w pewnym momencie jego twarz rozjaśnił szeroki uśmiech, co nie uszło uwadze Angel.
-Co jest? – spytała.
-Jestem od ciebie wyższy – Drew dalej się szczerzył.
Dziewczyna zmierzyła go wzrokiem i faktycznie. Chociaż minimalnie, był wyższy.
-No na reszcie – powiedziała Angel bez entuzjazmu.
-Stop. Poczekaj – chłopak lekko siłą zatrzymał dziewczynę.
-Słuchaj, mała – spojrzał jej w oczy – Zdecyduj się, czy mnie lubisz, okey? Bo nie chce mi się wytrzymywać twoich humorków.
Angel spojrzała na niego mega zdziwiona. To nie był już dawny Drew, którego znała. Ten chłopak powoli wyzwalał się spod jej uroku.
Dziewczyna zapominając jaki ma plan związany z brązowookim chłopakiem wyrwała mu się i poszła przodem na plażę.
-Masz moje rzeczy! – wrzasnął za nią, a ona olała go i szła dalej przed siebie.
Machnął na nią rękę i postanowił wrócić do hotelu. Nie miał nastroju.
-Co za idiotka – mruknął pod nosem. Chciał udawać, że to go nie rusza, ale strasznie było mu przykro… - Jeny. Że nie przyzwyczaiłem się, że to, że mnie lubi zawsze tak szybko się kończy.
Gdy zamierzał wejść do pokoju uświadomił sobie, że Angel miała klucz.
Palnął się w czoło i zastanawiał co ma teraz zrobić. W plecaku dziewczyny była też jego komórka, bo w spodniach nie miał kieszeni. Mógłby zacząć szukać Maxa i Angel na olbrzymiej twarzy, ale uznał, że to nie ma najmniejszego sensu…
Oparł się o ścianę i powoli zsunął się po niej, aż jego ciało zetknęło się z ziemią.
Obok niego przeszła śliczna brunetka. Przygryzł wargi, a ona odwróciła się na niego z niepewnym uśmiechem.
-Co robisz? – spytała go zdziwiona.
-Siedzę. Nie widzisz?
Dziewczyna się zaśmiała.
-Ale czemu??
-Bo mi się tak podoba – pokazał jej język, jak małe dziecko – A tak na serio to koleżanka i jej brat poszli na plażę zostawiając mnie bez kluczy do pokoju i komórki.
-Biedactwo… - dziewczyna przykucnęła przy nim.
Chłopak zrobił żałosną minę.
-A może chciałbyś…
-Gwen. Chodź już – do dziewczyny podszedł chłopak i podniósł ją do pozycji stojącej.
-Ale on…
-A co mnie on? No chooodź – chłopak musnął policzek dziewczyny.
Gwen rzuciła jeszcze jedno spojrzenie na Drewa i poddała się ciągnącemu ją lekko za rękę chłopakowi.
Pierwszy dzień jest THE BEST – pomyślał z sarkazmem młody Bieber.
Drew uznał, że nie zamierza siedzieć tu przez cały czas i podniósł się z miejsca. Znowu wyszedł z hotelu i zaczął kierować się w kierunku plaży.
A może jakimś cudem ich znajdę? Co mi tam? I tak nie mam nic do roboty – pomyślał.
Kiedy tylko wszedł na plażę zobaczył Angel opalającą się na kocu. Zaśmiał się. Nie no. To było trudne.
Postanowił zrobić jej niespodziankę.
Podszedł do morza, zaczerpnął wody w dłonie i cicho podchodząc do siostry swojego przyjaciela ochlapał ją wodą.
-Co ty…!? – pisnęła dziewczyna zrywając się na równe nogi. Kiedy zobaczyła od ucha do ucha uśmiechniętego Drewa przypomniała jej się jedna scena z dzieciństwa… Szybko się otrząsnęła i popchnęła chłopaka.
-Przez ciebie jestem mokra!
-Jeeeny. Zaraz wyschniesz, a poza tym jesteś na plaży.
-Ale ja…
Angel nie zdążyła skończyć wypowiedzi, bo Drew porwał ją na ręce i wbiegł z nią do wody w ubraniach.
-Tylko spróbuj mnie puścić – zagroziła dziewczyna łapiąc się niego kurczowo.
-Mam spróbować, tak? – spytał Drew z łobuzerskim uśmiechem.
-Nie!! Błagam! Przestań! – piszczała dziewczyna, kiedy Drew się zamachnął udając, że ją wrzuca.
-Wrzuciłbym cię, ale za mocno się trzymasz – zaśmiał się chłopak wchodząc głębiej do wody.
-Wychodź stąd! – rozkazała dziewczyna.
-Bo co? – Angel musiała przyznać, że strasznie pociągał ją ten jego grzeszny uśmieszek.
Chłopak zanurzał się coraz głębiej.
-Drew idioto! Natychmiast stąd wyjdź! – krzyczała dziewczyna.
Chłopak wywrócił oczami.
-No dobra… Podpatrzyłem to kiedyś u taty… Powiedz, że mnie kochasz.
-Za nic – dziewczyna zacisnęła odmownie usta, a Drew wpił się w nie z pożądaniem. Ku dużym zaskoczeniu chłopaka Angel odwzajemniła pocałunek.
-Kochaaaasz? – Drew powtórzył pytanie.
-Spadaj.
-Jak chcesz – chłopak szedł coraz dalej.
-Drew! Proszę cię – panikowała dziewczyna.
-No dooobra – młody Bieber wywrócił oczami i wrócił z Angel na brzeg.
Kiedy tylko postawił ją na ziemi dostał mocno policzek od dziewczyny.
-Suuuka – powiedział Drew z wrednym uśmieszkiem i wyciągając swoje rzeczy z plecaka wziął też jej i wrzucił je do wody.
-Co ty wyprawiasz?! – wrzasnęła wściekła, ale i lekko spanikowana dziewczyna.
Jej ręka znowu powędrowała ku jego twarzy, ale Drew mocno złapał jej nadgarstek.
-Myślisz, że jesteś królową świata, a ludzie to twoi podwładni? A ja jestem takim głupim knypkiem, który zawsze wszystko dla ciebie robi?? Obudź się aniołku – mrugnął do niej i zostawiając zszokowaną dziewczynę samą, poszedł z powrotem do hotelu.
Czuł się podle, ale nie potrafił wtedy zareagować inaczej. Na Angel zależało mu tak cholernie, a ona tak cholernie miała go gdzieś, że nie potrafił nad sobą zapanować.

___________________________________________
Przepraszam za wszystkie błędy... ;)

5 komentarzy:

  1. Uuu no to widze ze sie rozkreca czekam na NN @Domciulka

    OdpowiedzUsuń
  2. no dodaj wkoncu NN na vacation-bieber-story prosze!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. ile razy mamy cię prosić żebyś w końcu zabiła tą sukę Angel ? ;/ ;p weź na następnym rozdziale daj Drew i Rachel noooo :) i dawaj szybciutko nexta .!! ;***

    @GosIaaCzekk

    OdpowiedzUsuń
  4. o jak zajebiście, że się pokłócili !
    Drew nie jest taki głupi jak jej się wydaje, huehuehue . :D super rozdział, dodawaj szybko kolejny. : )
    | justin-bieber-my-worlds |

    OdpowiedzUsuń
  5. jeeest.!! w końcu.!! kocham to opowiadanie.!! rozumiesz? kol mi wysłała link i się zakochałam.!!! *.* codziennie sprawdzam czy coś dodałaś. więc czekam na kolejny ;) szybciutko!!

    OdpowiedzUsuń